strona głónamapa stronykontakt

Nie ma czasu na kompromis

Dziennik "The Straits Times"
11 marca 2008r.
Artykuł Nirmala Ghosha, korespondenta z Tajlandii

Nie ma czasu na kompromis, pora podjąć bezwględne kroki

INFORMACJE na temat globalnego ocieplenia klimatu były alarmujące już w zeszłym roku, nie oznacza to jednak, że się przebudziliśmy. Obecnie niektórzy światowi eksperci klimatu twierdzą, że efekt cieplarniany jest dużo bardziej zaawansowany, niż uważano podczas Konferencji Członków Protokołu z Kioto na Bali.

Według Protokołu z Kyoto i późniejszych publikacji, proponowane dotychczas sposoby redukcji emisji gazów cieplarnianych - głównego czynnika globalnego ocieplenia, wyglądają na przedawnione. Zmiany klimatu postępują przy niższych temperaturach i szybciej niż przewidywano.

Najbardziej widocznym tego dowodem jest topnienie lodu arktycznego, który całkowicie zniknie już w 2013 roku, a więc sto lat wcześniej, niż przewidywał Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu (IPCC).

Naukowcy nazywają to "pozytywnym sprzężeniem zwrotnym" - im cieplejsza jest planeta, tym szybciej następuje ocieplenie. Na przykład na cieplejszej planecie wybucha więcej pożarów lasów - w rezultacie więcej dwutlenku węgla uwalnia się do atmosfery, przyczyniając się do większego ocieplenia planety. Gdy z zamarzniętego torfu regionu arktycznego znanego jako wieczna zmarzlina, uwolniony zostanie metan - gaz cieplarniany 21 razy silniejszy niż CO2 - spowoduje to dalszy wzrost ocieplenia.

Faktycznie z danych wynika, że obecnie produkujemy więcej CO2, a równocześnie zdolności absorpcji tego gazu przez powierzchnię planety maleją - głównie z powodu wycinania lasów.

ZJAWISKO "POZYTYWNEGO SPRZĘŻENIA ZWROTNEGO"

Na przykład w wyniku ocieplenia na planecie występuje więcej pożarów lasów - co w efekcie uwalnia więcej dwutlenku węgla do atmosfery, potęgując ogrzewanie planety. Kiedy w Arktyce topi się zamarznięty torf, wówczas uwalnia się metan, co jeszcze bardziej pogłębia globalne ocieplenie. Kombinacja tych czynników tworzy "pozytywne sprzężenie zwrotne", przyspieszające globalne ocieplenie.

Oto cytat z raportu Code Red wydanego w tym miesiącu w Australii: "Stworzyliśmy już warunki do ekstremalnie groźnych zmian klimatu... to wywoła dalsze i prawdopodobnie niekontrolowane sprzężenie zwrotne". Raport został przygotowany przez grupę ekspertów Carbon Equity oraz Green Leap Strategic Institute dla Friends of the Earth (Przyjaciół Ziemi). To po prostu zbyt wiele dla członków sektora rządowego i korporacji. Nie mogą oni wyjść ponad, jak mówi raport: "kompromis prowadzący do porażki".

Raport australijski ukazuje o wiele bardziej aktualny obraz sytuacji niż raport IPCC. Ze względu na opóźnienia czasowe, raport IPCC zawierał wiele danych, które były już nieaktualne w momencie publikowania go.

Raport Code Red zebrał poglądy różnych naukowców, prowadzących badania nad zmianami klimatu, łącznie z największymi znawcami tematu, jak dr James Hansen z NASA z Instytutu Badań Przestrzeni Kosmicznej im. Goddarda. Tydzień temu dr Hansen powiedział w australijskim radiu: "W obecnej sytuacji, lód w Arktyce stopnieje, nawet jeśli nie wyprodukujemy już więcej gazów cieplarnianych, ponieważ dodatkowe ocieplenie już jest w drodze". Dodał też: "Mówienie o terminie (do którego powinniśmy zredukować emisję gazów cieplarnianych) w dosyć odległej przyszłości to... sposób dla polityków na to, by nic teraz nie robić. Odkładają to na czas, gdy nie będą już sprawować władzy". 101-stronicowy raport Code Red podsumowuje, że klimat "nie zareaguje na modyfikacje rutynowych przedsięwzięć".

Letnie topnienie kry lodowej w Arktyce - do którego wkrótce dołączy zachodnia Antarktyka - spowoduje, że do 2100r. poziom wody podniesie się o 5 lub więcej metrów.

W międzyczasie, w wielu nadbrzeżnych miastach źródła świeżej wody pitnej zostaną zanieczyszczone przez wodę morską. Środowisko morskie zostanie zakwaszone.

Raport ostrzega, że jeżeli akceleracja nastąpi zbyt gwałtownie, ludzkość straci możliwość powstrzymania rozpoczętego już procesu. Planeta będzie wyglądała zupełnie inaczej niż teraz - a zmiany zajdą jeszcze za życia większości dorosłych dziś ludzi.

Ostrzegając przed "zagrożeniem tysięcy jeżeli nie milionów gatunków i może setek milionów ludzi poprzez pójście na kompromis" autorzy raportu Philip Sutton z Green Leap i David Spratt z Carbon Equity mówią, że globalne ocieplenie wymaga podjęcia natychmiastowych działań wykraczających poza rutynowe przedsięwzięcia i rutynową politykę.

Nie oznacza to, że raport IPCC przed tym nie ostrzegał. Po prostu dane IPCC pochodzące z końca 2007r. były już nieaktualne ze względu na znaczny wzrost ilości gazów cieplarnianych, który nastąpił w międzyczasie - nie tylko w krajach takich jak Chiny i Indie, ale także w krajach rozwiniętych, takich jak Australia.

Kolejny problem, z którym borykają się autorzy Code Red, to naukowa powściągliwość. Wielu naukowcom, zajmującym się badaniami nad zmianami klimatu, trudno jest przekonać innych o powadze sytuacji bez narażania się na bycie okrzykniętym "panikarzem" czy "szaleńcem". Obecnie naukowcy już dowiedli, że sytuacja jest dużo gorsza, niż jeszcze niedawno przewidywano i uważają, że zatajanie faktów jedynie pogarsza sytuację. Są również naciski, głównie ze strony przemysłu i krajów zależnych od paliwa, aby złagodzić najgorsze przewidywania.

Raport nie zawiera opinii profesorów Stevea Raynera z Instytutu James Martin w Oxfordzie i Gwyna Prinsa z Ośrodka Studiów Mackinder nad Długotrwałymi Następstwami zLondyńskiej Szkoły Ekonomicznej. Jednak odbiło się echem to, co napisali w czasie zeszłorocznej konferencji na Bali: "Kyoto to tylko iluzja działania. Stało się ono punktem centralnym naszych wysiłków i, w rezultacie, straciliśmy 15 lat".

Co zalecają naukowcy i autorzy raportu Climate Code Red? Posługują się oni przykładem II wojny światowej, by pokazać, że społeczeństwo może się naprawdę zmienić.

Po ataku Japończyków na Pearl Harbour w grudniu 1941r., amerykańskie władze wojskowe zażądały natychmiastowego przekształcenia części gospodarki na potrzeby wojskowe. "W ciągu kilku tygodni produkcja samochodów została zastąpiona produkcją czołgów, a produkcja aut pasażerskich ustała na czas wojny, opracowano nowe metody masowej produkcji samolotów wojskowych, a wydatki ludności zostały ograniczone przez sprzedaż "obligacji", by pokryć koszty gwałtownie rosnącej produkcji wojskowej i aby kontrolować inflację. Wprowadzono kontrolę cen i przydział podstawowych dóbr. Mimo to gospodarka, zarobki i zyski wzrosły, chociaż prawa człowieka były poważnie ograniczone".

Taka reakcja potrzebna jest w walce z globalnym ociepleniem. Ludzie będą musieli dokonać zmian w obecnych strukturach społecznych i ekonomicznych - poprzez stworzenie nowych technologii i bezwzględne wyeliminowanie albo opodatkowanie emisji gazów cieplarnianych. Oznacza to fundamentalne zmiany - ale nie takie, których nie da się znieść, jeśli porównać ze spustoszeniem jakie niesie globalne ocieplenie. Jak napisali Sutton i Spratt: "Możemy się obejść bez kalifornijskich czereśni transportowanych odrzutowcem i dostarczanych na nasze targowiska w Melbourne w środku zimy"

Nie ma czasu na kompromis _ plik do pobrania
Copyright © Medytacyjne Stowarzyszenie Najwyższej Mistrzyni Ching Hai w Polsce